Drugie podejście. Za pierwszym razem dojechałem tylko do Lipiec. Wreszcie skorzystałem z dobrodziejstw mapy. Nadal jednak gubiąc się bez odbiornika GPS.
Pogoda odrobinę się poprawiła, więc wybrałem się na krótką przejażdżkę po Legnicy. Zauważyłem, że ul. Zachodnia jest nieprzejezdna dla rowerów – w ogóle!
Pierwsza wycieczka rowerem po Dolnym Śląsku! Całkowicie spontaniczna, bowiem chciałem przejechać się jedynie wokół Legnicy, a pognałem aż do Ścinawy :D
Rower towarzyszył mi od małego. Przez wiele lat jeździłem na Romecie. W 2012 kupiłem Treka, który na poważnie wciągnął mnie w turystykę rowerową. Przejechałem na nim Islandię i Koreę. Kolejnym połykaczem kilometrów stała się kolarzówka GT, która w duecie z trzecim kołem towarzyszyła mi podczas wyprawy wokół Japonii i Tajwanu. Szukając nowego partnera wyprawowego w trudnych czasach, trafiłem na gravel podrzędnej marki. Mimo to prowadził mnie ku przygodzie po Norwegii i Szkocji. Do tego lubię utrwalać na fotografii ładne rzeczy i widoki.