Prognoza pogody na piątek mnie wystraszyła i nigdzie nie wyszedłem. Wciągnął mnie za to pewien problem informatyczny, nad którym przesiedziałem też całą sobotę. Dzisiaj miało lać cały dzień. Do wieczora nie spadła ani kropla, więc musiałem wyjść. Jak wyjeżdżałem, to prognoza wskazywała już tylko na lekki opad, którego i tak nie było. Meteo.pl jest ostatnio mało dokładne.
Nadal jest chłodno – dzisiaj ok. 10 °C. Ruszyłem w kierunku Gniewomierza przez park, dalej wałami i drogami dla rowerów. Postanowiłem dokończyć plan sprzed tygodnia, więc polnymi drogami dojechałem do Strachowic i wąskim asfaltem do Mikołajowic. Dalej już popędziłem szybszym tempem przez znane rejony i ponownie przez Park Miejski wróciłem do domu.