Standardowo przez Park Miejski. Postanowiłem wjechać w wąwóz przy Alei Zwycięstwa, ale tak dziwnie się jechało, jakbym miał pękniętą oś albo kapcia. Nie nadaję się na jazdę po śniegu, dlatego zrobię sobie przerwę, żeby odpocząć. A ponieważ idzie ocieplenie, to myślę, że podróże będą coraz mniej przyjemne.
Zjechałem na jakąś ścieżkę, po której przejechał quad lub coś o wąskim rozstawie kół. Tak dostałem się na ścieżkę rowerową na obwodnicy, którą to przejechałem do końca. Wjechałem najpierw na pierwszą drogę, której też nie znałem, później za schroniskiem dla zwierząt w kolejną i tak zrobiłem pętlę, wracając na Aleję Zwycięstwa.
Marzą mi się nowe miejsca do odwiedzenia, a nie mam pomysłów gdzie się udać. Trzeba trochę posiedzieć nad zdjęciami satelitarnymi i wybrać jakieś trasy. Ale to może jak śniegu będzie mniej, bo jakoś przestaję przepadać za takimi drogami...
