Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Deszczowa Środa

83.2007:07
Po dłuższej przerwie znalazłem chwilę, aby wyrwać się z domu. Trasę obmyśliłem na szybko, tuż przed wyjazdem, i nie do końca przebiegła zgodnie z planem, jednak nie będę narzekał właśnie na to. W drogę wybrałem się całkowicie bez wiedzy o pogodzie. Widziałem chmury na niebie, ale miałem nadzieję, że to tylko chmury, nie chmury burzowe :) Złudne nadzieje, ale o tym później.
Uważam, że obrałem zbyt długą trasę jak na mnie, bowiem po zakończeniu semestru, zacząłem więcej pracować (ale to do momentu, bo gdy wyjadę do Krakowa, będę pracował w pewnym wymiarze czasu). Łydka nadal mi dokucza, ale już nie tak jak podczas wycieczki na Śnieżkę. Potrzebuję krótszych wypraw, by nie przeciążać się.
W niedzielę planuję pojechać na dłuższą wyprawę do Rudawskiego Parku Krajobrazowego. Wizyta w tych terenach korci mnie już od kilku miesięcy, ale nie wiem nawet co mnie tam spotka, dlatego przydałoby się stworzyć jakąś ładną trasę. Możliwe też, że nie do końca przebędę drogę rowerem, bo nie wiem jak to się odbije na moim zdrowiu po mało ruchliwym czerwcu, więc część trasy przemierzyłbym pociągiem.
Wracając do opisu wycieczki, to planowałem do Środy Śląskiej od dawna pojechać, a właściwie przez nią przejechać w drodze do Wrocławia. I znów ze względu na brak przygotowania nie wiedziałem co tam można zobaczyć. Szkoda, bo oglądałem tam wystawę zdjęć dawnej Środy Śląskiej oraz obecnej i miejsca te wyglądały ładnie.
Jak zwykle pobłądziłem. Przejechałem też niejedną polną drogą, choć nie tylko. Zdarzyły się i pola rzepaku czy zboża, ale więcej o tym na waypointach.
Dojechałem do Chełma! ;D Taką nazwę ma moje miasto rodzinne. Ja jednak byłem w jednej z dwóch dolnośląskich miejscowości o tejże nazwie. Malutka wieś, na mapie oznaczona mniejszą czcionką niż inne miejscowości, z XVII-wiecznym dworem. Przeczekałem tam na starym przystanku początek kapryśnej pogody, która pogarszała się z każdą godziną.
Do domu wróciłem przemoczony. Bluza i dwie kurtki mokre, nie wspominając o jednej parze spodni i butach. Powinienem bardziej uważać na prognozy pogody, a przynajmniej sprawdzać je przed podróżą :)
Kategoria Polska / dolnośląskie, terenowe, kraje / Polska, rowery / Trek
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa orzyl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Nie ma jeszcze komentarzy.
Przejażdżka dla ruchu
Trening przed urodzinami, d. 1

Kategorie

Archiwum

Moje rowery