Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Zielona Irlandia

  88.92  05:38
Po trzech godzinach snu i tyleż samo lotu znalazłem się w Corku. Pomysł na Irlandię zrodził się po wizycie w Szkocji, bo języki gaelicki szkocki i irlandzki mają wspólnego przodka. Ten pierwszy mi się spodobał, więc pomyślałem, aby to powtórzyć.
Jeszcze wczoraj musiałem wymienić licznik, bo przycisk przestał reagować po upadku. Całe szczęście nowy czekał na zamontowanie. Po wylądowaniu i złożeniu roweru ruszyłem do miasta, by znaleźć kartusz do kuchenki, a potem powrót przez lotnisko, by ruszyć na południe. Od razu nie spodobały mi się drogi. Fatalna nawierzchnia. Może nawet gorsza od dróg w Szkocji. Oznakowanie też mają dziwne. W wielu miejscach jest niejasne, wybrakowane. Najdziwniejszy z tego jest brak przejść dla pieszych. Chociaż ich prawo nie wydaje się takie surowe i ludzie przechodzą tam, gdzie chcą.
Kolejną rzeczą, która mnie zaniepokoiła to lekkomyślność kierowców. Wciąż mijałem znaki przypominające o odstępie podczas wyprzedzania, ale nie było tego widać, przynajmniej w mieście, bo później zrobiło się ciut lepiej. Jednak wolałem szkockie drogi o szerokości jednego auta z wyznaczonym miejscem do mijania.
Pogoda początkowo dopisała. Temperatura była znacznie wyższa niż się spodziewałem. Było trochę słońca i chmur. Od czasu do czasu padała mżawka, która w pewnym momencie zmieniła się w mgłę, ale nie utrzymała się długo – w przeciwieństwie do opadu, który z różną intensywnością pozostał do wieczora. Zaczęło też wiać. Mocno mnie to spowolniło.
Zaskoczyły mnie podjazdy. Było ich bardzo dużo. Przynajmniej nie były tak zabójcze, jak te w Szkocji.
Jechałem dużo po jakichś głównych drogach z braku alternatyw. Nawet gdy dojechałem do szlaku EuroVelo 1, to się nie skończyło. Dróg dla rowerów było jak na lekarstwo. Częściej występowały pasy rowerowe. Nie wiem, jakie plusy ma ten szlak, bo jeden przestawiony znak poprowadził mnie źle. Lepiej mieć nawigację z wgraną trasą.
Na wybrzeżu dopadła mnie ta mgła, a potem męczyły podjazdy. Ostatnie kilometry strasznie wolno wpadały. W końcu dotarłem na kemping, gdzie mogłem się wyspać. Nie wiedzieć kiedy spaliłem się od słońca.
Kategoria góry i dużo podjazdów, pod namiotem, rowery / Fuji, z sakwami, za granicą, kraje / Irlandia, po dawnej linii kolejowej, wyprawy / Irlandia 2025
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa piewa
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

00:51 niedziela, 27 lipca 2025
Na początku moich rowerowych przygód korzystałem z papierowych map, ale elektroniczne są dla mnie wygodniejsze.
Były słoneczne momenty, tylko akurat ich nie uchwyciłem na fotografii :)
10:22 sobota, 26 lipca 2025
Może nie tyl się spaliłeś, co ogorzałeś smagany mżawką ;-P
meteor2017
10:21 sobota, 26 lipca 2025
Solidne, kamienne budowle klimatyczne są :-) No i nie ma to jak mapa, ja osobiście rzadko polegam na oznakowaniach w terenie, co najwyżej pomocniczo, wolę mapę... papierową, ale to już każdy dobiera pod siebie.

Idioci są wszędzie, tylko czasem są lepiej spacyfikowani przepisami i ich egzekwowaniem.
23:35 wtorek, 22 lipca 2025
Niemal dwa lata spędziłem na japońskich drogach, więc przestawienie się nie jest już takie trudne :)
Tam jest wszędzie wąsko, ale przydałoby się więcej takich dróg, zwłaszcza odseparowanych od ulic, bo idiotów na drogach nie brakowało.
Dzięki. Jak robiłem zdjęcia, to wydawały się ładniejsze :P
19:39 poniedziałek, 21 lipca 2025
Początkowo chciałem zapytać, czy pamiętałeś o ruchu lewostronnym i czy nie z tego wynika problem z kierowcami, ale jak widzę chyba pudło :)
Jak patrzę na te śmieszki to dobrze, że jest ich mało :)
Widoki, mimo średniej aury, bardzo ładne.
17:53 niedziela, 20 lipca 2025
Dzięki. Tutaj każdy wita się z każdym. Nawet kierowcy podnoszą rękę podczas mijania. Bywa to uciążliwe, gdy droga jest ruchliwa :P
21:08 sobota, 19 lipca 2025
Specyficzne zwyczaje i klimat, widoki, które osobiście mi się podobają, może właśnie dzięki temu podróże do takich miejsc wzbudzają ciekawość. Bardzo dobra fotorelacja!
Wieczorny Kiekrz
Który kemping?

Kategorie

Archiwum

Moje rowery