Powrót do szarej rzeczywistości. No, prawie, bo na jutro zapowiadają to białe gówno (
cytując klasyk). Zrobiło się cieplej. Wybrałem się do pustego Kiekrza. Towarzyszyły mi tylko sarny i sowa. Tak dawno nie słyszałem sowy. Przez zachodni klin zieleni odwiedziłem centrum i tyle.
