Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Szybki szlak po szkocku

  81.75  05:43
Obudziło mnie słońce, robiąc piekarnik z namiotu. Na odespanie szalonego dnia nie było mowy. Mozolnie spakowałem rzeczy z piekarnika i ruszyłem. Kawałek drogą z wczoraj, potem po szlaku.
Znając szkockie pomysły na wyznaczanie szlaków, przyjrzałem się uważniej planowi na dzisiaj. Budził zaufanie, więc ruszyłem w górę. Miałem w głowie, że najwyżej zawróciłbym w razie kłopotów.
Droga była znośnej jakości. Tutaj chyba nie ma szutrów – wszystko jest zazwyczaj wyłożone grubszym kruszywem. Jechało się dobrze. Po porannej spiekocie pozostało niewiele, bo gruba warstwa chmur przetaczała się po niebie. Nawet widziałem deszcz w oddali.
Im dalej, tym droga była mniej przyjemna. Pojawiło się kilka brodów, których już nie chciałem pokonywać w drugą stronę. Aż w końcu, za ostatnim, droga przepadła i pozostała… ścieżka, która nawet na MTB była trudna do pokonania. Wciąż było to dalekie do szlaku z wczoraj, ale znów wkopałem się. Dzisiaj wyszło 2,5 km pchania roweru.
Wróciła cywilizowana droga, a ja pomknąłem w dół. Tam wjechałem na drogę dla rowerów wzdłuż krajówki. Najpierw w górę do przełęczy, potem w dół. Widoki nie odbiegały za bardzo od tych, które widziałem podczas spacerów. Nie mogę tak ufać szkockim szlakom. Przez to, że mnie tak spowolniły musiałem spieszyć się do kempingu, gdzie okazało się, że moje poświęcenie było daremne, bo nikogo nie zastałem w recepcji. Był tylko domofon – miałem ponownie stawić się rano. W namiocie znalazłem kleszcza. Musiał się wczoraj dostać do środka na spodniach.

Kategoria góry i dużo podjazdów, kraje / Wielka Brytania, pod namiotem, rowery / Fuji, terenowe, wyprawy / Szkocja 2024, z sakwami, za granicą
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa oispi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

22:43 niedziela, 28 lipca 2024
W takim razie polecam szlak destylarni. Mają tu przynajmniej jeden ;)
22:10 niedziela, 28 lipca 2024
W Szkocji nie byłem, ale często pijam "Szkocką", liczy się ? :)
Tereny przecudne, drogi wymagające, ale widoki zapierają dech w piersiach.
16:48 wtorek, 23 lipca 2024
Im mniej cywilizacji, tym ładniej :)
Ja w swoim jeszcze założyłem za małą kasetę, co przy szkockich podjazdach okazało się bardzo niepraktyczne. Przydałoby się lepsze przełożenie. Ogólnie nie podoba mi się idea wielu przełożeń. Zamiast 2x10 wystarczyłoby mi 2x5 czy nawet jakieś 1x6 dla redukcji wagi :D
15:08 wtorek, 23 lipca 2024
Tereny mało przyjazne rowerzystom, patrząc na te drogi i kamienie o których wspominasz, ale z pewnością kapitalne dla fotografów.

Szerokie opony nawet w MTB aż tak dużo by nie dały przy takich szlakach, jeśli gravel je ma, a tak ogólnie miałem porównanie na rowerze znajomego i moja opinia jest taka, że gravel na szerokich oponach prowadzi się praktycznie jak trekkingowy, tyle, że jest lżejszy i brakuje tylko takich stricte typowych terenowych przełożeń do człapania po bezdrożach.
00:36 wtorek, 23 lipca 2024
Jak się przeprawiałem przez bagna czy wrzosy, to tak, nie byłem zadowolony. Kamienie blokujące koła jeszcze dało się przeżyć :)
Ale w gravelu mam grubsze opony, specjalnie pod wyprawy. To nie przełajówka :)
00:18 wtorek, 23 lipca 2024
Widoki cudowne, warto było, choć pewnie na tych szlakach cisnęły się inne opinie na usta :)

Zdjęcia miazga!

No cóż, sorry, ale muszę - gravel to rower do wszystkiego, czyli do niczego. Na góralu byłoby bardziej znośnie, wygodniej i w ogóle. Nawet na klasycznym trekkingu z grubszymi oponami to samo.
Szkockie Bieszczady z niespodzianką
Nieznośny obóz

Kategorie

Archiwum

Moje rowery