Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Słoneczny Zakrzówek

23.7501:35
Lało całą noc, pół dnia była ponura aura, ale gdy wyszedłem, słońce wyjrzało zza chmur. Musiałem wrócić na Zakrzówek, bo znalazłem punkt z widokiem na Wawel, a skoro pojawiło się słońce, to najbardziej jesiennym i kolorowym miejscem w Krakowie był właśnie ten zalew (kojarzy mi się on z kielecką Kadzielnią). Kawałek przejechałem, kawałek przeszedłem. Nadchodziły chmury, więc pospieszyłem do kolejnego celu – kopca Kościuszki.
Słońce niestety przepadło, jesieni za bardzo nie dało się poznać, ale ponieważ na kopcu prace remontowe wrą, to było mnóstwo błota. Szybko się stamtąd przeniosłem na Stare Miasto. Chwilę się pokręciłem, coś zjadłem i wróciłem. Przynajmniej infrastruktura rowerowa pozwoliła ominąć korki.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / małopolskie, rowery / Fuji, wyprawy / Wokół Tatr 2023
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa oiree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

23:36 piątek, 8 grudnia 2023
Ubolewam nad tym, bo kończąc pracę, nie miałem już słońca, by szukać złota w Poznaniu. Nawet Kraków był wciąż zielony.
19:01 czwartek, 7 grudnia 2023
Drzewa w tym roku dość późno przybrały kolorowe barwy, ciekawa fotorelacja :)
23:04 piątek, 27 października 2023
Są plusy i minusy. Ludzie zawsze tam chodzili, więc infrastruktura poprawiła bezpieczeństwo.
Byłem tam tylko nocą, więc nie mogę potwierdzić tego wzorca :)
23:52 czwartek, 26 października 2023
Fajne foty, tyle mogę napisać. Zakrzówek kiedyś był Szachtami sprzed betonozy, czyli fajnym miejscem. Niestety stał się Szachtokrzówkiem :)

Na Kopcu nigdy nie ma słońca. Przynajmniej ja nie doświadczyłem :)
Jesienny Zakrzówek
Klasztor w Tyńcu

Kategorie

Archiwum

Moje rowery