Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Stara droga

123.0607:24
Już wczorajsze gwieździste niebo mówiło mi, że będzie źle. Upał zniechęcał od rana. Mozolnie ruszyłem w skwarze lejącym się z nieba. Czy to koniec tej dziwnej pory deszczowej?
Dotarłem do drogi, która miała być drogą prefekturalną. Na mapie OpenStreetMap była oznaczona jako nieprzejezdna, ale dostępna pieszo, więc ciekawość wzięła górę. Z początku było niepozornie, dało się jechać, potem pojawiły się kamienie i błoto. Czasem trzeba było popchnąć rower. Po wysokiej roślinności otrzepywałem się w obawie przed kleszczami. Pot lał się strumieniem. Byłem zbyt uparty, by zawrócić. Kilka pojedynczych wiatrołomów sprawiło niewielką trudność, aż tuż przed szczytem trafiłem na punkt krytyczny. Liczba wiatrołomów i roślin zagradzających drogę była tak duża, że w końcu dałem sobie spokój. Droga powrotna była mi bardziej znana niż jakbym miał trafić na coś gorszego za przełęczą.
Niestety mój plan się posypał. Chciałem zebrać zdjęcia postaci z komiksów rozlokowanych po miasteczku Fukusaki, a złapał mnie tam zmierzch. Pozostało dostać się do celu po ciemku, za to w świetle świetlików. Zatrzymałem się w muzeum. Domki były wykorzystywane jako dormitoria dla pracowników pobliskiej kopalni srebra. Wybudowane około 1876 roku, zostały odnowione i wypełnione eksponatami z minionej epoki.
Kategoria góry i dużo podjazdów, Japonia / Hyōgo, Japonia / Okayama, kraje / Japonia, po zmroku i nocne, rowery / Fuji, setki i więcej, terenowe, wyprawy / Japonia latem 2023, z sakwami, za granicą
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa aprag
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

17:05 poniedziałek, 19 czerwca 2023
Hehe, ten pierwszy wąż wygląda na takiego milusińskiego :)
23:05 niedziela, 18 czerwca 2023
Z czaplą na pewno można zadzierać. Za żółwia nie ręczę, już nie mówiąc o wężach :) Super ujęcia!
14:59 niedziela, 18 czerwca 2023
Na liczniku podchodziło do 40 °C w czasie jazdy, ale tylko połowa trasy taka była. Na starej drodze pojawił się cień, a jak już wydostałem się stamtąd, to temperatura zaczęła robić się znośna.
Z tymi zwierzakami to lepiej nie zadzierać :P
13:24 niedziela, 18 czerwca 2023
125 km w takim upale to masakryczny wynik. Fajne zwierzaczki..
Katatetsu Roman Kaidō
Źle zaplanowane atrakcje

Kategorie

Archiwum

Moje rowery