Wąwóz Taishakukyō

Poniedziałek, 12 czerwca 2023 · Komentarze(2)
Dzisiaj było pochmurno i upalnie. Do tego duszno i parno. Ruch na drogach był nawet znośny. Chmury sunęły po niebie, ale słońce zasłaniały niechętnie. Nic też z nich nie spadło. Na dzisiaj zaplanowałem wąwóz. Mimo wypożyczalni rowerów przed wejściem, pokonanie całego szlaku było niemożliwe na dwóch kółkach. Było tam przyjemnie chłodno, minąłem dużo skał, gdzie największą atrakcją był łuk skalny. Widziałem też reklamę jaskini, ale nie wchodziłem. Postanowiłem zawrócić i dostać się na szlak od drugiej strony. Tam z kolei było płasko, sam asfalt, a do tego mosty i mnóstwo tuneli.
Wąwóz zabrał mi mnóstwo czasu, więc musiałem się spieszyć. Dojechałem do zajazdu. Przemiła właścicielka, która parę lat temu odwiedziła Polskę, zaserwowała kolację, bo w okolicy nie było sklepów.

Komentarze (2)

Oj, szlaki są dużo lepsze niż stare drogi :P
Dobrze, podobało jej się. Wychwalała Poznań. Była z grupą, ale nazbierała mnóstwo pamiątek. Uczyli się śpiewać „sto lat” po polsku :)
Zjadłem hambagu, czyli taki mielony :)

andale 18:10 sobota, 17 czerwca 2023

Znakomite zdjęcia i zieleń.
Jak pani wspominała Polskę? I co zaserwowała? :)

Trollking 00:01 czwartek, 15 czerwca 2023
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa bbara

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]