Dzisiaj wyskoczyłem na chwilę. Pojechałem naostrzyć łyżwy, pokręciłem się po mieście i pojeździłem trochę po lodzie.
Ostatecznie kupiłem nową korbę do mojego gravela, bo szukanie zębatek do tej tandetnej chińszczyzny zaczęło być irytujące. Zapisy na przeglądy w warsztatach rowerowych zaczynają się rozkręcać, więc jeszcze przez chwilę będę zajeżdżał stary napęd.