Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Mokry Janów Lubelski

82.3603:48
Był upalny i duszny dzień. Słońce czasem chowało się za cienką warstwą chmur. Widoki w oddali wyglądały dziwnie. Szare powietrze niczym podczas smogu. Chyba że to wilgoć, bo było parno, ale kolor mi nie pasował.
Ruch nie był duży, pewnie dzięki ekspresówce biegnącej obok. I tak zjechałem na lokalne drogi, bo było krócej. Zaniepokoiły mnie ciemne chmury i błyski na niebie przede mną. W Rudniku nad Sanem trafiłem na mokre drogi, więc przegapiłem opad. Potem jechałem znaną mi drogą na Ulanów i dalej wzdłuż ekspresówki. Było sucho, póki znów nie wjechałem na obszar świeżo po deszczu. Kałuże, krople spadające z drzew i mgła od parującej nawierzchni. W końcu też zaczęło padać. Najpierw było tak, jakby nad drogą ktoś zamontował ogromne prysznice zamiast lamp ulicznych. Potem opad stał się regularny. Przynajmniej był ciepły, choć pojawiały się duże kałuże. Po kilku kilometrach przestało lać, choć kałuże nadal bryzgały. Trochę mnie przestraszył zakaz wjazdu, bo jedyną alternatywną drogą była ekspresówka, oczywiście też z zakazem. Na szczęście dało się przejść. O tyle dobrze, bo spieszyłem się do Janowa przed zamknięciem recepcji hotelowej.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / lubelskie, Polska / podkarpackie, wyprawy / Drewniane cerkwie 2022, z sakwami, rowery / Fuji
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa oispi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

17:17 piątek, 11 listopada 2022
Widzę, że alternatywą była serwisówka po drugiej stronie ekspresówki, ale żaden znak o niej nie informował. No cóż, tutaj nawet nie umieją oznaczyć objazdu dla zakazu wjazdu rowerem.
00:13 piątek, 11 listopada 2022
Hehe, ekspresówka zbudowana na trasie dotychczasowej drogi, z zakazem jazdy rowerem na jedynej alternatywie - Polska w pigułce... Aż tęsknię za zamkniętym moście w Rogalinku i tamtejszą abstrakcją :)
Opóźniony Rzeszów
Prosto do Lublina

Kategorie

Archiwum

Moje rowery