Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Bogactwo architektury drewnianej

  99.56  05:48
Poranek był zaskakujący, bo nie padało, więc nie zmieniałem planów. Było za to pochmurno, choć potem zrobiło się parno, a czasem i słońcu udawało się przecisnąć i podpiec.
Ruszyłem wzdłuż linii kolejowej, by skręcić w boczną dolinę, gdzie zaczął się większy podjazd, jeden z wielu dzisiaj. Po drodze trafiłem na drewniane cerkwie, których nie miałem w planach, więc się cieszyłem. Potem i tak znalazłem mapę pokaźnej liczby drewnianych świątyń w regionie, jednak nie zawierała wielu z tych, które widziałem od wczoraj. Trzeba naprawdę dużo czasu, żeby je wszystkie zobaczyć, a co dopiero, jakby chcieć zaglądać do środka każdej z nich.
Po wielu podjazdach przyszła kolej na serpentynę. Chwilę wcześniej słońce wyszło zza chmur. Na szczęście było trochę cienia. Potem zjazd i kolejny podjazd. Tym razem inny. Wjechałem na Winny Szlak Rowerowy. Już początek po drodze zarośnięty trawą zaczął mnie niepokoić. Dalej było tylko gorzej. Roślinność wchodziła na ścieżkę, która nie nosiła znamion uczęszczania poza jednym śladem roweru. Najgorsze były krzewy różane, choć i tarnina zdołała mnie podrapać. Czasem poruszałem się centymetr po centymetrze, ściągając osobno każdą gałąź pokrytą tysiącami kolców. Nie będę zaskoczony, jeśli nazajutrz zastanę kapcia w którymś kole. Zacząłem nawet szukać bocznej drogi, ale było za dużo krzaków. Na koniec tortur szlak zamienił się w błotną kąpiel, nawet mimo tej suszy. Miałem więc pół roweru w kolorze czekolady.
Dojechałem do Sękowej, gdy zaczęło padać. Schroniłem się pod zadaszeniem, ale nie padało długo. Potem zaliczyłem jeszcze kilka przystanków, bo deszcz powracał. Na szczęście przez większość ostatniego odcinka wycieczki jedynie bryzgały kałuże, które jednak nie podołały brudowi na rowerze.

Kategoria góry i dużo podjazdów, kraje / Polska, Polska / małopolskie, wyprawy / Drewniane cerkwie 2022, z sakwami, rowery / Fuji
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa eczon
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

18:15 sobota, 19 listopada 2022
Polska jest niezwykła, trzeba tylko ją odkryć :)
Zaskakująco nie złapałem kapcia, chociaż parę tygodni po powrocie wyciągnąłem ze stopy kilka pamiątkowych kolców :P
Podoba mi się tamtejszy cmentarz Rotunda, więc jeszcze wszystko przede mną :)
17:00 sobota, 19 listopada 2022
O tak, jest to rejon Beskidu Niskiego, w którym jest najwięcej drewnianych cerkwi, a dalej na północ jest parę uroczych drewnianych kościółków. Również cmentarze wojenne są tu dosłownie co krok.

To było chyba wino różano- tarninowe ;-) Trasa bardziej dla sepleniących, bo często zamiast "na szlaku" jest pewnie "na flaku" ;-P

A tak w ogóle widzę, że prawie byłeś w Regetowie, gdzie bazowaliśmy w tym roku (aczkolwiek nas wtedy już/jeszcze nie było).
Słowacja – EuroVelo 11 – Nowy Sącz
Z koleją do Tarnowa

Kategorie

Archiwum

Moje rowery