Dzień był upalny, ale przed wieczorem zrobiło się nawet przyjemnie. Wyskoczyłem na chwilę, bo miałem plany, ale złapałem kapcia. Dało się jechać z kilkoma przystankami na dopompowanie koła, póki nie stało się to irytujące, że zakleiłem dziurę, tracąc dużo czasu.