Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Słoneczniki nad Wisłą

  75.52  04:16
Ledwo wróciłem z jednej wyprawy, a już ruszyłem w kolejną. Nic mnie nie zachęcało do wyjścia w Poznaniu, więc ruszyłem w nowe kierunki. Tak jak w zeszłym roku, tylko z odrobinę dłuższym planem.
Opóźnionym pociągiem dostałem się do Katowic. Za oknem widziałem fascynujące chmury i dużo deszczu. W Katowicach było sucho przez kilkanaście minut. Potem się rozpadało… na kolejne kilkanaście minut. Wyszło słońce i przez jakiś czas mi towarzyszyło, choć ciemne chmury kilkakrotnie nadciągały i straszyły. Nic jednak nie spadło poza paroma kroplami.
W końcu trafiłem na słoneczniki. Wszystkie odwrócone od drogi, ale poradziłem sobie z tym. Potem przekroczyłem Wisłę o dość śmiesznie małym korycie, jeśli spojrzeć na szerokość rzeki w Krakowie czy Warszawie.
Mój plan na dzisiaj zahaczał o jedną atrakcję, ale gdy zdałem sobie sprawę z tego, że nie zdążę przed zamknięciem, zmieniłem plan. Trafiłem na Wiślaną Trasę Rowerową, której kawałkiem przejechałem się, aż dotarłem do Bielska-Białej. Tam zatrzymałem się na nocleg. A nawet na kilka.

Kategoria kraje / Polska, z sakwami, Polska / małopolskie, Polska / śląskie, wyprawy / Śląskie – małopolskie 2022, dojazd pociągiem, rowery / Fuji
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zyokr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

23:38 czwartek, 18 stycznia 2024
Nie da się ukryć, sieć kolejowa jest tam bogata. Infrastruktura rowerowa też wydaje się rozwijać :)
21:25 poniedziałek, 15 stycznia 2024
Rejony, które lubiłem odwiedzać, zanim założyłem konto na BS-ie, głównie jeździłem tam koleją, ale kilkukrotnie zabierałem też rower :)
21:10 wtorek, 11 października 2022
Rząd wykańcza przedsiębiorców, to chciałem trochę pojeździć, póki jeszcze jest się gdzie zatrzymać :)
21:06 wtorek, 11 października 2022
Nosi Cię :)
Nie ma co, skromnie. Kościół się kończy, ale jak widać rośnie :)
Już żniwa
Ogród japoński w Pisarzowicach

Kategorie

Archiwum

Moje rowery