Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Alternatywna Bydgoszcz

122.7106:42
Pierwotnie planowałem wrócić nad ujście Warty, ale gdy przed wyjściem zabrałem się za rezerwację biletu na pociąg, widziałem tylko miejsca stojące, a na rower mogłem tylko pomarzyć. Szybko wymyśliłem inny plan i z powodzeniem dorwałem bilety. Tak znalazłem się w Bydgoszczy.
Poranek był chłodny, ale jazda szybko to zmieniła. Specjalnie ubrałem się cieplej w obawie przed przymrozkami, a niemal się „gotowałem”, gdy temperatura dobijała do 12 °C. Najgorsze, że nie zabrałem niczego lżejszego, więc musiałem trochę pocierpieć.
Wydostanie się z Bydgoszczy było nie lada wyzwaniem. Remonty, nierówne drogi, niespójne oznakowanie. Coś jak w Pile, tylko na większą skalę.
Za Wisłą odwiedziłem pierwszy punkt z listy, dla której wymyśliłem tę wycieczkę. Był nim zespół pałacowo-parkowy w Ostromecku. Park zieleniał od bluszczu pokrywającego niemal każde drzewo. A pałace, cóż, tylko sfotografowałem. Czas mnie gonił, bo Bydgoszcz niecnie mnie z niego ograbiła.
Następna stacja: Chełmno. Pojechałem szlakiem Wiślanej Trasy Rowerowej, odcinkiem prawobrzeżnym, bo była tam gmina, której nie odwiedziłem. Na miasto nie poświęciłem wiele czasu, bo to moja druga wizyta tamże. Z pewnością warto będzie wrócić dla architektury.
Kolejne były mosty kolejowe nad Wdą. Obfotografowałem je ze wszystkich stron. Był to również ostatni punkt dnia. Dalej myślałem o zatrzymaniu się w Tleniu, bo kiedyś spodobał mi się pensjonat z tematycznymi pokojami. Zmieniłem zdanie, żeby polecieć jak najdalej na zachód. Widziałem złotą godzinę, smog, zapadł zmrok, temperatura diametralnie spadła do -1,5 °C. Do tego oberwało mi się, bo wymyśliłem sobie skrót. Wiódł on przez las, a tam piaszczyste drogi mi dopiekły. Dotarłem do celu później niż planowałem – w godzinę zamknięcia hotelowej restauracji, ale kucharze zgodzili się coś dla mnie przyrządzić.

Kategoria dojazd pociągiem, góry i dużo podjazdów, kraje / Polska, mikrowyprawa, po zmroku i nocne, Polska / kujawsko-pomorskie, setki i więcej, terenowe, rowery / Fuji
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iedzi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

20:29 środa, 6 kwietnia 2022
Trollking, tak to już z tymi miastami bywa, że mają dziurawą infrastrukturę o wątpliwej jakości.
Na szczęście trafiłem na wąwóz, którego nie zabetonowali :)
Kolzwer205, warto rozważyć ponownie. W Leosi widziałem nasyp mostu, po którym pierwotnie przebiegała linia :)
22:34 wtorek, 5 kwietnia 2022
Ciekawe tereny, świetna fotorelacja. Ze trzy lata temu planowałem ze znajomym wyjazd na tamtejszy niezelektryfikowany szlak linii kolejowej 208, niestety z pewnych względów nie wyszło, żeby coś tam też trafić trzeba mieć informację.
21:50 wtorek, 5 kwietnia 2022
Świetne foty. Bydgoszcz znam mało, raz przejeżdżałem rowerem i chciałem jak najszybciej uciekać, raz też byłem na koncercie Anathemy. To drugie w sumie było spoko :)

Ten wąwóz normalnie jak w Kazimierzu. Tylko (jeszcze) niezabetonowany :)
Po Poznaniu, część 50
Jelenia Wyspa – Kaszubska Marszruta – Bory Tucholskie

Kategorie

Archiwum

Moje rowery