Wiało, więc ociągałem się. Wyszedłem niechętnie wieczorem. Nie było łatwo, ale gdy już znalazłem się na rowerze, mogłem tak jeździć do zmroku. Było mniej wietrznie niż wcześniej. Dzięki temu odczuwalna temperatura była wyższa niż wczoraj. Pojechałem tylko na miasto i wróciłem przed nocą.
Zapomniałem się pochwalić, że wymieniłem hamulce ze standardowych Tektro na Shimano 105. Jak się cieszyłem podczas wymiany, że są lżejsze i pracują tak lekko i symetrycznie. Dopiero po skończeniu pracy dostrzegłem problem. Prawy klocek z tyłu ocierał o oponę. Nie miałem pojęcia, co się działo, aż dzisiaj pokręciłem śrubkami regulacyjnymi i okazało się, że fabrycznie za mocno dokręcili imbus. Wyregulowałem całość jeszcze raz i udało się doprowadzić hamulec do akceptowalnego stanu. Uważam, że nadal jest zbyt blisko opony, ale to koniec możliwości w tym rowerze. Nadal gryzę się z myślą o inwestowaniu w tę kolarzówkę, bo lakier odpryskuje w zbyt wielu miejscach, ale może poszukam warsztatu, który odrestauruje ramę.