Między śląskim i opolskim

Sobota, 3 lipca 2021 · Komentarze(4)
W nocy padało, ale rano wyszło słońce i mogłem choć trochę przesuszyć namiot. Niby miała być deszczowa aura, a słońce przypiekało nieznośnie. Przynajmniej miałem pod wiatr.
Ruszyłem Rowerowym Szlakiem Odry. Niestety nie spodobał mi się. Raz, że oznakowanie zostało częściowo zniszczone lub zdewastowane, a dwa – jakość wybranych dróg ma wiele do życzenia. Betonowe kratki czy tarka na szutrowej drodze (dostępnej de facto tylko dla obsługi polderu, więc aż dziwne, że droga została tak zniszczona) nie zachęcały do jazdy. Przez kiepskie oznakowanie nawet nie jestem pewien, jak długo tym szlakiem jechałem.
Znalazłem się w Raciborzu, który próbował być odrobinę prorowerowy, tylko zabrakło projektanta, który połączyłby tę sieć dróg (jedna była nawet dobrej jakości) i poprawił oznakowanie na istniejących chodnikach, które pewnie miały być drogami dla rowerów.
Było za gorąco, więc mój plan jazdy do Prudnika skróciłem i ruszyłem na najbliższy kemping, na którym byłem parę lat temu. Droga i tak była pełna górek. Trafiłem też na dwie polne drogi, po których zakurzyłem cały rower, włącznie z sakwami.
Zaskoczyła mnie droga krajowa nr 38. Prawie nikt nią nie jechał. Kiedyś ruch był większy. Kemping na szczęście też nie był zatłoczony, choć nie zabrakło imbecylów z głośną muzyką.

Komentarze (4)

Miałem trochę szczęścia :P

andale 21:32 wtorek, 18 stycznia 2022

Podobają mi się kolejowe motywy tego odcinka wyprawy ;)

Kolzwer205 02:12 wtorek, 18 stycznia 2022

Są plany, aby ten szlak wyasfaltować, jak to robią z Wiślaną Trasą Rowerową :)

andale 21:53 wtorek, 27 lipca 2021

Świetne zdjęcia jak na tak gówniany szlak antyrowerowy :)

Ta tarka... Brrr... Trzeci świat.

Trollking 20:59 wtorek, 27 lipca 2021
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa eczet

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]