Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Velo Dunajec z Tatrami w tle

  117.84  06:53
Czwarty i ostatni dzień na szlaku Velo Dunajec. Upał dokuczał od świtu. Nad ranem padało, więc szybko przesuszyłem namiot przed wyjazdem. Nie chciałem powtarzać podjazdu z wczoraj wzdłuż jeziora, więc pojechałem główną drogą. Ostatecznie podjazd i tak zaliczyłem, ale nachylenie było odczuwalnie mniejsze. Pomyśleć, że szlak miał być łagodny od Zakopanego do ujścia Dunajca.
W Nowym Targu sporo się działo. Na dzień dobry remont mostu i brak przejazdu dla rowerzystów. Musiałem trochę nagiąć przepisy. Potem szlak gdzieś przepadł i gdyby nie mapa, nie trafiłbym na jego kontynuację za miastem. Za to w mieście pełno było oznaczeń Szlaku wokół Tatr. Słyszałem o nim, ale nie spodziewałem się, że już powstał.
Dunajec rozdzielił się na Dunajec Czarny i Dunajec Biały. Szlak kontynuował wzdłuż tego drugiego. Skończyły się też wygody. Jechałem drogami, ale głównie o niewielkim natężeniu ruchu.
Tatry były od jakiegoś czasu szare. Najpewniej od deszczu, który w końcu dopadł i mnie. Na szczęście nie padało długo, a po paru kilometrach wjechałem na kompletnie suche nawierzchnie.
Dotarłem do Zakopanego. Nie znalazłem oficjalnego końca szlaku. Szkoda, że przy drodze nie ma żadnej wzmianki o jego istnieniu (chyba że pojawi się po ukończeniu wszystkich odcinków). To byłby piękny szlak, ale popełniłem błąd, pokonując go w upalne lato. Nie chciało mi się przez to odbijać do żadnych atrakcji.
Nie podobało mi się w Zakopanem. Uciekłem wzdłuż Czarnego Dunajca do Chochołowa. Tam odbiłem na Szlak wokół Tatr, który na sporym odcinku biegł po nasypie dawnej linii kolejowej. Bardzo malownicza trasa, choć asfalt w paru miejscach okropnie przypominał tarkę. W sumie ciężko się jechało z widokiem Tatr za plecami, gdy co chwila trzeba było się zatrzymać na kolejną porcję zdjęć. Mogłem tak jechać do Nowego Targu, ale wolałem uciekać. Prognozy deszczu na najbliższe dni nie cieszyły mnie. Pojechałem drogami wojewódzkimi na zachód, zatrzymując się na spokojnym kempingu pod Babią Górą.
Kategoria góry i dużo podjazdów, kraje / Polska, pod namiotem, Polska / małopolskie, setki i więcej, z sakwami, po dawnej linii kolejowej, wyprawy / Velo Dunajec 2021, rowery / Fuji
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wajaj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

16:57 piątek, 23 lipca 2021
Aż nabrałem ochoty, aby powtórzyć trasę wokół Tatr. Tym razem po tym nowym szlaku i może z rozbiciem na dwa dni :D
16:46 piątek, 23 lipca 2021
Piękne foty ujmujące cały majestat Tatr :)

Zakopca też nie trawię. nie wiem jak tam można żyć latem.

No i ta droga na wale - faktycznie bezsensownie zrobiona. Choć widokowo zapewne niezgorsza.
Rowerem wokół Jeziora (Czorsztyńskiego)
Nie tylko Babia Góra nie w humorze

Kategorie

Archiwum

Moje rowery