Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Szybko przez WPN

  37.81  02:02
Wyskoczyłem do Wielkopolskiego Parku Narodowego. Komary nie pozwalały na dłuższe postoje. Potem dołączyły do nich irytujące muszki. Prawie jak na Islandii. Jechałem szlakami do Jarosławca, a potem chciałem do Rosnówka, ale zapomniałem o skręcie na szlaku i zorientowałem się o pomyłce dopiero w Trzebawie. Na drogach była koszmarna tarka. Zęby można wybić.
Chmurzyło się. Prognoza była niepewna. Ostatecznie w Rosnówku zaczęło padać. Krótko, ale potem znowu chwilę popadało. Zdecydowałem się o powrocie. Pojechałem przez Komorniki, potem jeszcze odwiedziłem Szachty.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, terenowe, Wielkopolski Park Narodowy, rowery / Fuji
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa enera
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

17:48 poniedziałek, 7 czerwca 2021
Jesienią całkiem w porządku się jechało. Chyba że to zasługa amortyzowanego widelca w Treku, na którym zwykle jeździłem w terenie ;p
22:37 niedziela, 6 czerwca 2021
Odcinka do Trzebawia nie polecam nikomu, tym bardziej gravelem :) Ja tam się na mtb męczę. A w sumie męczyłem ze dwa razy, od tego czasu odpuszczam tę drogę.
19:54 sobota, 5 czerwca 2021
Szkoda, że nie był to parowóz, który tamtędy jeździ w soboty :)
02:28 sobota, 5 czerwca 2021
Udane ujęcie z żelaznego szlaku ;)
Śladem pewnej setki
Sieraków

Kategorie

Archiwum

Moje rowery