Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Śladem pewnej setki

134.8706:15
W ten słoneczny dzień wyruszyłem na spotkanie z Anią. Zaproponowała ona setkę zaplanowaną dawno temu. Ruszyliśmy ku Zielonce, potem przystanek na lemoniadę w Pobiedziskach, wzdłuż drogi S5 do Kostrzyna, za którym się zakręciliśmy przez przebudowę przejazdu kolejowego ciągnącą się w nieskończoność. W Czerlejnie odbiliśmy z powrotem ku Zielonce, a potem po własnym śladzie wróciliśmy do Poznania.
Moja ostatnia nadzieja dla Garmina umarła. Jechałem dzisiaj na nowych akumulatorach i zaraza wyłączyła się w Poznaniu kilka razy w dokładnie tych samych miejscach, co zawsze. Lubię to ustrojstwo, ale już doprowadza mnie do szewskiej pasji.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, Puszcza Zielonka, setki i więcej, ze znajomymi, rowery / GT
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wykow
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

21:52 czwartek, 3 czerwca 2021
Jeszcze tego nie rozważałem. 2-letnia gwarancja wygasła 3 lata temu, a na naprawę pogwarancyjną potrzebowałbym urządzenia zastępczego, żeby na czymś nagrywać swoje wycieczki. Mój stary telefon, na którym wcześniej rejestrowałem ślady, przeleżał w szafie i raczej nie ma sprawnej baterii. Ewentualnie mógłbym użyć obecnego telefonu i wozić ciężki powerbank, ale do tego przydałaby się torba na kierownicę, której nie zamontuję na kolarzówce. Z drugiej strony zamarzyła mi się wymiana obecnych manetek, żeby wszystkie linki szły pod owijką. Tylko nie nastąpi to prędko, bo mam sporo planów w stosunku do gravela, które zabierają mi dużo czasu. Chyba szybciej znajdę nowe ustrojstwo do zapisywania śladów, chociaż nadal szkoda mi Garmina, który mimo tych problemów spełnia swoje zadanie.
21:14 czwartek, 3 czerwca 2021
Setki gratuluję, fajne klimaciki na fotach :)

A może Garmina warto na reklamację wysłać? Nie pamiętam czy już to robiłeś.
Po Poznaniu, część 42
Szybko przez WPN

Kategorie

Archiwum

Moje rowery