Dzisiaj wyskoczyłem tylko do miasta, bo złapałem luzy na kasecie, a i piasta coś stuka. Wszystkie serwisy rowerowe są oblegane, więc trochę poczekam na naprawę. Tymczasem zrobiłem szybką rundkę nad zalew w Żółtańcach i z powrotem. Ale było ciepło. Znów się zbierało cały dzień na deszcz, a popadało tylko chwilę.