To nie żart, przeniosłem się. Minimum przez 2 tygodnie będę oddychał innym, niekoniecznie lepszym powietrzem. Było ciepło, lekko wietrznie. Pojechałem na zachód, potem kawałek na południe i miałem wracać, jednak wpadłem na pomysł objechania Chełma. W lasach zauważyłem kwitnące przylaszczki. Gdyby nie były one maleńkimi kwiatkami, to tworzyłyby leśne dywany, ciągnące się po sam skraj lasu.
Dotarłem na południe od Chełma, ale zaczęło zmierzchać, więc zacząłem okrajać plan, aż w końcu pojechałem prosto przez centrum. I tak plan nie powiódłby się, bo w jednym miejscu przekroczyłem granicę miasta, ale nie minąłem żadnego znaku, który uświadomiłby mnie. Szkoda, że nie wziąłem kolarzówki, bo ciężko się jeździ na tym starym Treku. A co do powietrza, to smog jest tutaj gorszy niż w Poznaniu. Mimo ładnych temperatur, ludzie i tak palą w piecach, ale też palą ogniska. Dobrze przynajmniej, że nie czuć palonego plastiku, jak w Poznaniu i okolicach.