Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Ze Zbąszynka

106.5004:56
W prognozie był silny wiatr z zachodu, a po wczorajszym odcinku z Kórnika do Poznania nie miałem ochoty na walkę z naturą. Z początku planowałem oglądać bunkry pod Międzyrzeczem, ale nie było żadnego pociągu, który mógłby dowieźć mój rower w sensownym czasie, więc okroiłem plan i wylądowałem w Zbąszynku.
Było zimno. Przynajmniej to przewidziałem i miałem na sobie dodatkową warstwę ubrań. Ruszyłem w kierunku Poznania. Już początek okazał się mało przyjemny, bo droga biegła po kocich łbach. W Lubuskiem to chyba standard. Na szczęście obok był kawałek gruntu. Na rozwidleniu wpadłem z deszczu pod rynnę, bo kocie łby biegły gdzieś w bok, a prosto leciała droga gruntowa. Dałem się zwabić i… zakopałem się w piachu. Droga była tak grząska, że często zrzucało mnie z roweru. Był to jednak dopiero początek problemów z brakiem wygodnych dróg.
Nie chciałem wracać do Poznania ani drogą krajową, ani wojewódzką, bo jeździłem nimi wielokrotnie. Wybrałem wycieczkę krajoznawczą przez przypadkowe wioski. Jakość dróg była różna, trafiła się tylko jedna droga dla rowerów, która była wygodniejsza od ulicy. Sporo było dróg terenowych. Wiatr przeszkadzał głównie boczny, choć w Opalenicy byłem tak głodny, że musiałem pojechać kawałek pod wiatr do jedynego miejsca, gdzie mogłem zjeść – na stację benzynową. Oferowali tylko kiełbasę w bułce. Lepsze to niż nic. Pewnego dnia w upalnej Korei pierwszy sklep znalazłem dużo później.
Za Opalenicą przejechałem przez jeszcze kilka nieznanych mi miejscowości i od Tomic byłem niemal w domu. Myślałem, że wiatr będzie dzisiaj bardziej porywisty.

Kategoria kraje / Polska, Polska / lubuskie, Polska / wielkopolskie, setki i więcej, terenowe, dojazd pociągiem, rowery / GT
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa apacj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

21:28 wtorek, 9 marca 2021
Ten tunel przypomina mi tunel kolejowy w Legnicy. Wielokrotnie nim jeździłem podczas wycieczek na północ od miasta.
Dużo miejscowości ma jakiś dwór lub dworek, ale niestety nie każdy z nich może liczyć na bogacza, który tchnie drugie życie w stare mury.
A szlak pewnie niedawno wyglądał jeszcze gorzej, gdy błoto powstało podczas wycinki i wywózki drzew. Miałem szczęście, że zdążyło wyschnąć.
11:27 wtorek, 9 marca 2021
Tunel w Zbąszynku trochę przypomina mi tunele pod stacją Dąbrowa Górnicza Towarowa (ul. Zakawie), tylko tam dużo bardziej mrocznie, jest dłuższy, pomiędzy zwisają korzenie, a w środku błoto i wilgoć tworząca lekką mgiełkę.
Ciekawe obiekty w Chobienicach, szkoda tylko że jeden z nich tak niszczeje.
W lesie chyba zapomnieli dopisać, że to szlak rowerowy MTB, w mojej okolicy pełno było takich swego czasu, obecnie dużo utwardzili.
22:54 niedziela, 7 marca 2021
Boczny wiatr wystarczająco mi przeszkadzał, więc nie chciałbym tego czuć ;p
O dziwo mało dzisiaj widziałem dróg dla rowerów. Dużo mniej niż pod Poznaniem.
21:34 niedziela, 7 marca 2021
Wiatr BYŁ bardziej porywisty, wierz mi. Mogłeś zrobić tę samą trasę, ale odwrotnie, byś poczuł, hehe :)

Lubuskie to masakra kostkowa. Od Zbąszynia robi się lepiej, tylko że jakieś debilne DDR-ki straszą w zamian.
Śrem, Kórnik
Wieczorna po Poznaniu

Kategorie

Archiwum

Moje rowery