Mając dzień wolny przed wprowadzeniem się do mieszkania, postanowiłem pokręcić się po okolicy. Najbliżej miałem do Kórnika. Dzień był jednak upalny i jechałem powoli, robiąc wiele przystanków w cieniu. Najwygodniej było jechać z Wiórka do Rogalina, gdzie rósł las dający odetchnąć od słońca.
W Kórniku pokręciłem się tylko chwilę, zjadłem obiad i pojechałem do Poznania. Temperatura nieco spadła dopiero wieczorem.