Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Gongju

83.4604:47
Rano było pochmurno i przyjemnie chłodno, ale bez deszczu. Powrót na szlak zaplanowałem nieco inny, bo miałem przed sobą dwa szlaki krzyżujące się w niestrategiczny sposób. Ruszyłem na południe, aby skrócić sobie dystans.
Droga dla rowerów wzdłuż rzeki zabrała mnie do dróg z wydzielonymi pasami rowerowymi, a potem do starej drogi. Tą dojechałem do tamy, przy której miał zacząć się kolejny szlak. Nie widziałem żadnych znaków, ale całe szczęście mapa rowerowa oraz rowerzysta wjeżdżający po kładce naprowadzili mnie na właściwy trop. Tak zdobyłem pierwszą pieczątkę na szlaku Geumgang, trzecim szlaku na Szlaku Czterech Rzek.
Dalsza droga nie wyróżniała się niczym szczególnym. Wbiłem ostatnią pieczątkę na szlaku z wczoraj, czyli szlaku Ocheon. Było dzisiaj wilgotno i zrobiło się gorąco jak w szklarni, więc postój potrafił wyciskać więcej potu niż jazda. Od wczoraj spotykam bardzo mało rowerzystów. Najwięcej jeździ na dystansie Seul – Busan. A i słyszałem kilka cykad. Lepsze to niż tutejsi rowerzyści, bo Koreańczycy słuchają głośno muzyki w trakcie jazdy rowerem.
Dotarłem do miasta Gongju. Pojechałem po jeszcze jedną pieczątkę na szlaku, choć było to dziwne. Znaki pokazywały sprzeczny dystans do budki ze stemplem. Najzabawniejsze, że jeden z tych znaków znajdował się tuż obok budki. Może powinienem tam wrócić? W tym kraju nigdy nie można być czegoś pewnym.
Kategoria góry i dużo podjazdów, kraje / Korea Południowa, z sakwami, za granicą, wyprawy / Korea 2019, rowery / Trek
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ieral
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Nie ma jeszcze komentarzy.
Niepogodne Cheongju
Samgyeopsal w Gunsan

Kategorie

Archiwum

Moje rowery