Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Buk

83.7204:15
Temperatura była zaskakująco wysoka, więc wybrałem się na krótką przejażdżkę. Przynajmniej tak mi się wydawało. Za cel obrałem Buk.
Ruszyłem przypadkowymi drogami i znalazłem się w zachodnim klinie zieleni. Spotkałem tam wielu niedzielnych turystów oraz bezmyślnych spacerowiczów. Typowy miejski ferwor. Po wydostaniu się z tego zgiełku, nie było nic ciekawego na drodze po sam Buk. Jechałem powoli, bo miałem całą drogę pod wiatr.
W Buku zorientowałem się, że przejechałem 40 km, a był to zakładany przeze mnie dystans dzienny. Nic, tylko się cieszyć z dłuższej wycieczki. Nabrałem sił pod supermarketem i ruszyłem z powrotem do domu. Akurat słońce było nisko nad horyzontem. Po zachodzie temperatura spadła o połowę, ale dzisiaj założyłem zimowe ubrania. Z początku czułem się jak pewnego dnia na Islandii, ale po zmroku miałem optymalny komfort cieplny.
Znów nic się nie działo prawie do Poznania. Za S11 trafiłem na zakaz wjazdu rowerem. Wmurowało mnie, bo jak okiem sięgnąć, nie było innej drogi. Całe szczęście miałem aktualną mapę i wypatrzyłem na niej lichą kreskę wzdłuż drogi z zakazem. Oczywiście żadnego znaku, więc nawet nie byłem pewien, co to za droga, ale dostałem się po niej do Poznania.
Kategoria Polska / wielkopolskie, po zmroku i nocne, kraje / Polska, rowery / Trek
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa licas
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Nie ma jeszcze komentarzy.
Pod Poznaniem, część 15
Wiosenny Kórnik

Kategorie

Archiwum

Moje rowery