Wybrałem się dzisiaj do miasta, żeby kupić bilety. Za kilka dni jedziemy do Poznania, bo już się dopytują kiedy wracam do pracy w biurze. Dołączyła do mnie Aki, więc powoli pojechaliśmy bocznymi drogami. W mieście niestety zaczęło padać, więc schroniliśmy się w kilku miejscach i przemieszczaliśmy, gdy padało lżej, ale niestety do końca dnia towarzyszył nam deszcz. Wróciliśmy przemoczeni.
Mój telefon, który przemókł w Japonii podczas deszczowej wycieczki, był nie do naprawienia. Dałem go do diagnozy i jak zaczęli wymieniać, co trzeba naprawić, rozmyśliłem się. Zdecydowałem się wymienić cegłę na nowy kawałek działającej elektroniki. Chrońcie swoje urządzenia. Nie bądźcie tak nierozważni, jak ja.