Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Na ziemi ludu Ainu

82.1504:05
Był pochmurny i chłodny poranek. Zjadłem śniadanie w hostelu i ruszyłem do pobliskiego Muzeum Folkloru, które wczoraj było już zamknięte. Minął tydzień od przybycia na Hokkaidō, a tak mało znalazłem informacji o ludzie Ainu, który był pierwotnym mieszkańcem wyspy.
Spędziłem godzinę, chłonąc wiedzę. Gdyby nie Japończycy, pewnie nadal istniałoby królestwo Ryūkyū, a Hokkaidō byłoby własnością ludu Ainu. Podobny los mógł czekać Tajwan i Koreę. Historia Japonii jest naprawdę burzliwa.
Musiałem uporać się z dłuższym podjazdem. Całe szczęście nie był stromy. W międzyczasie słońce zaczęło przedzierać się między chmurami. Na szczycie trafiłem na restaurację i sklep z pamiątkami. W pierwszym nie mogłem dojść co jest czym w menu (przed wejściem kupowało się bilet w automacie, ale przyciski miały tylko japońskie napisy) i ostatecznie wyszedłem głodny, ale w sklepie kupiłem sobie lokalną koszulkę. W sumie mam już tyle pamiątek z Japonii, że ciężko będzie je upchać w gablocie po powrocie do Polski.
Nieopodal obiektu znajdował się punkt widokowy. A okolica znów mi przypomniała o Islandii. Głownie za sprawą budulca, bo przecież jezioro znajduje się w olbrzymiej kalderze wygasłego wulkanu. Tylko strasznie tam wiało.
Dalszą drogę miałem daleko w dół. Pięćdziesiątka na liczniku była normą. Aż niektórzy kierowcy nie wiedzieli, czy mogą mnie wyprzedzić, bo w Japonii niby jest ograniczenie do 50 km/h, ale na obszarach niezamieszkałych mało kto tak wolno jeździ. Dotarłem do miasteczka Bihoro, zjadłem i skierowałem się do Abashiri. Tym razem widoki przypomniały mi Słowację. Jak ja dawno tam byłem. Jeździłem co roku, ale wyjazd do Japonii to zmienił. W ogóle za miesiąc wyjeżdżam z Japonii, więc może dlatego tak mnie na sentymenty bierze. Albo to Hokkaidō jest miejscem, w którym można podziwiać widoki z Europy.

Kategoria góry i dużo podjazdów, kraje / Japonia, na trzech kółkach, z sakwami, za granicą, Japonia / Hokkaidō, wyprawy / Japonia II 2018, rowery / GT
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa yznie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wokół jeziora Kussharo-ko?
Podprefektura Ochock

Kategorie

Archiwum

Moje rowery