Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Sezon czwarty

  26.76  01:21
Rozpoczął się nowy rok, wczoraj wróciłem z urlopu, więc po raz czarty – chyba już tradycyjnie czwartego stycznia – rozpoczynam kolejny sezon. Powoli, ale roweru nigdy nie zabraknie. Pora opowiedzieć, co mnie dzisiaj zdenerwowało oraz czemu tak mało kilometrów. Nie zabraknie podsumowania minionego roku.
Powoli zmieniam swoje życie, ponieważ sam trening aerobowy, którym jest rower, przestał mnie wystarczać. Masa mięśni moich nóg wzrosła przez te 3 lata znacznie, przez co stałem się nieproporcjonalny. Postanowiłem popracować nad górną częścią ciała, a także zacząć odżywiać się dużo zdrowiej, w czym pomaga mi książka braci Roszkiewiczów pt. „Zostań swoim osobistym trenerem”. Przede wszystkim zacząłem jeść 5 posiłków dziennie. Od kilku miesięcy staram się też 3–4 razy w tygodniu ćwiczyć górne mięśnie, ale wychodziło mi to na pewno miernie. Gdy dorwałem w swoje ręce wspomnianą książkę, dowiedziałem jakie popełniałem błędy. Wczoraj zacząłem biegać. Jeśli wytrzymam miesiąc, to będzie dobrze :)
Dzisiaj rano pojechałem do parku handlowego, żeby rozejrzeć się za kilkoma rzeczami. Podczas przechodzenia z jednego sklepu do drugiego zastała mnie zamieć śnieżna. Zapowiadał się piękny, słoneczny dzień, a tutaj takie załamanie pogody. Trochę mi zeszło z tymi zakupami, bo byłem w kilku sklepach po raz pierwszy i po prostu nie mogłem nie porównać ofert. Do domu pojechałem wolno pod silny wiatr północny. Wstąpiłem jeszcze do marketu po jedzenie i skończyłem w domu po zmroku.
Planowałem, aby ta przejażdżka była rozgrzewką przed właściwą wycieczką. Nie udało się, jak widać. Postanowiłem podłubać przy rowerze, bo wciąż nie wstawiłem regulatora tylnej przerzutki, no i była to najwyższa pora na zmianę łańcucha. Zmarnowałem prawie godzinę na próbie zamontowania jednego z trzech moich łańcuchów. Najpierw nie mogłem wbić bolca w łańcuch (teraz przeczytałem, że nie wyciąga się go całego), a gdy mi się to udało, to bolec zablokował się na ostatnim milimetrze i za nic nie chciał przejść przez otwór płytki. Z początku próbowałem na różne sposoby, poczynając od delikatnych, na brutalnych kończąc. Efektem tego była wygięta płytka zewnętrzna. Pomyślałem sobie, że zniszczyłem łańcuch. Moim kolejnym pomysłem była wymiana na spinkę. Zabrałem się do usuwania sworznia, czego skutkiem było wygięcie elementu skuwacza (wygląda na to, że jest do wyrzucenia). Jak na złość spinka nie pasuje. Jutrzejsza frajda w Puszczy Noteckiej zostaje odwołana.
Miniony rok był bardzo owocny. Stał się wielką niespodzianką, bo bałem się, że zacznę mniej jeździć, a wyszło 12 tysięcy kilometrów. Sam nie wiem, jak to się udało. Kilometry wchodziły same, a nie jeździłem jakoś dużo, zwłaszcza że od końca lutego pracuję na cały etat. Niestety, związało się to z przeprowadzką do nudnego Poznania. Zamieszkanie na północy miało jeden plus – umożliwiło mi realizację planu z początku 2012 roku, czyli wycieczkę ze Świnoujścia na Hel. Z tęsknoty za górami, ale także realizując coroczny plan spędzania urodzin na szczycie górskim, wybrałem się w tygodniową podróż po Tatrach, zarówno polskich, jak i słowackich. Była to moja pierwsza tak długa wyprawa za granicą. Pokonałem wtedy swój rekord wysokości, wjeżdżając na Królewską Halę (1 946,1 m n.p.m) i chyba zauroczyłem się w Słowacji. Kolejnym rekordem tego roku była próba przejechania ponad 500 km, co skończyło się zimnym deszczem i dystansem „zaledwie” 424 km. Z sakwami przejechałem prawie 2,5 tys. km, jednak ani razu nie nocowałem pod namiotem i mam ogromną nadzieję, że zmieni się to w roku obecnym, zwłaszcza że moje zaliczanie gmin zakreśliło duży obszar wokół Poznania. Ostatnia wizyta w górach sprawiła, że chcę je odwiedzać częściej. Nie wiem, jak to zrobię, ale bez gór nie czuję się dobrze. Niech więc miniony rok będzie siłą napędową obecnego.
Kategoria Polska / wielkopolskie, kraje / Polska, rowery / Trek
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iwkaz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Nie ma jeszcze komentarzy.
12 tys., cel osiągnięty
Puszczykowo

Kategorie

Archiwum

Moje rowery