Bałem się dzisiaj deszczu, dlatego do pracy pojechałem beznadziejnymi tramwajami. Popadało tyle, co nic, więc po kolacji wyszedłem po raz kolejny przejechać się po nieznanym.
Ruszyłem przez Cytadelę, ominąłem Stary Rynek i pojechałem drogą z poniedziałku – na Buk. W Poznaniu temperatura wynosiła ponad 4 °C, widoczność była idealna jak na grudniową noc, ale długo się tym nie nacieszyłem. Zaraz za miastem pojawiła się mgła, temperatura spadła poniżej 2 °C, jednak nawet nie myślałem, aby zawracać. Pojechałem do Tarnowa Podgórnego, a potem skierowałem się do Rokietnicy. W końcu miałem z wiatrem. Niestety, ponieważ było późno, to dojechałem tylko do drogi wojewódzkiej i skręciłem ku Poznaniowi. Nie miałem sił na dłuższy dystans. Jedyną nadzieją były kolejne 3 dni zanim zacznie się mój urlop. Oby nie padało.
W końcu przyszła nowa latarka prosto z Chin –
Convoy S2 (XML2 U2-1A). Niestety zamówienie zostało podzielone na 3 osobne przesyłki, więc na akumulatory oraz uchwyt na rower wraz z ładowarką jeszcze trochę poczekam. Chyba że z niecierpliwości poszukam sklepu z elektroniką. Opis zamówienia oraz inne przydatne informacje można znaleźć tutaj. Zastanawiam się nad kilkoma modyfikacjami latarki, ale na razie chcę przetestować to, co mam.