Dzisiejszy powrót do domu został mocno urozmaicony względem poprzednich dojazdów. Na początek spotkałem się z przesympatyczną Kasią z Trail.pl, aby odebrać Buffa, który wygrałem w konkursie. Potem pomyślałem, że skoro nie warto wybierać najkrótszej drogi do domu, to pojechałem przez Stare Miasto. Na szczęście można jeździć rowerem po Starym Rynku, tylko bruk jest taki niewygodny do jazdy.
Kusi mnie fort Winiary. Na zdjęciach wygląda niesamowicie. Przejeżdżałem dzisiaj między nim i Wartą. W Poznaniu są podjazdy, choć ich stromizna nie powala na kolana. Wieczór był nawet ciepły.