Dzisiaj pojechałem do pracy tą samą drogą, co wczoraj. Na skrzyżowaniu, za którym jest park, pomyślałem, aby pojechać bardziej legalnie i skierowałem się na jakąś ulicę, ale za wcześnie skręciłem i ponownie znalazłem się w tym parku. Może w ogóle nie będę się przejmował drogą krótszą i zacznę szukać jakiejś wygodnej i bezpiecznej.
Wybrałem dzisiaj drogę dla rowerów, którą mijałem od poniedziałku. Doprowadziła mnie do tego samego miejsca, przez które przejechałbym normalnie. Ponieważ ilość świateł drogowych jest o wiele większa, to daruję sobie tę trasę. Jazda Alejami Niepodległości przeraża mnie. Ulica ma zbyt dużo pasów, brak wyznaczonych pasów czy dróg dla rowerów, a żeby jechać prosto, potrzeba wjechać na pas środkowy. Muszę wymyślić jeszcze inną drogę. Nie wiem czy tak prędko skończę dodawać wpisy z dojazdów do pracy do tej serii. Poznań jest ciężki do poznania w tak krótkim czasie.
Temperatura była dzisiaj jeszcze niższa niż w ostatnich dniach. Mam nadzieję, że zima nie szykuje żadnej niespodzianki.