W poniedziałek prognoza pogody przewidywała piękny dzień. Dzisiaj coś się w tej prognozie zmieniło i zamiast czystego nieba miało być 85-procentowe zachmurzenie. Słońce, ogrzewające budynki za oknem wskazywało jednak na coś innego.
Z wyruszeniem w trasę czekałem do południa, ponieważ ulice były mokre. Nie spieszyły się z wysychaniem, więc ja nie czekałem ani chwili dłużej i obrałem drogę na zachód. Miałem nadzieję nie zamoczyć się, jednak w zacienionych ulicach brudna woda chlapała spod kół i to nie tylko w mieście, bo nawet drzewa rzucające cień chroniły kałuże. Najwyższa pora, aby założyć błotniki.
Po drodze niczego ciekawego mnie nie spotkało. Jechałem przez Jezierzany i Gierałtowiec. Nie chciałem wracać ul. Złotoryjską, więc skręciłem na Dunino, a w Legnicy sprawdziłem drogi dla rowerów na al. Rzeczypospolitej. Są beznadziejne.