Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Ślęża

151.4507:29
Zdobycie Ślęży planowałem na środę, jednak nie było zainteresowania, a ja nie czułem się na siłach. Wieczorem Bożena dała znać, że dziewczyny wybierają się w sobotę i że mogę do nich dołączyć. Niestety nie uzgodniliśmy godziny i pojechały beze mnie. Miałem nadzieję dogonić je.
Postanowiłem, że do celu dotrę przez Żarów, a wrócę drogami na północ od autostrady. Najpierw znane rejony, a za Mierczycami wjechałem na drogę gruntową, która jest na mojej mapie. Choć nie wyjechałem tam, gdzie planowałem, to był plus – czereśnie. Znów się objadłem. No ale trzeba korzystać póki są. Później za to będą maliny :)
Przejechałem przez Pastuchów. Sądziłem, że znajdę tam jakiś pałac, ale na jego miejscu stoi kościół. Demart znów się nie popisał. W Piotrowicach Świdnickich za to pałac widać w całej okazałości z drogi. Niestety jest własnością prywatną. Przynajmniej znajduje się tam tablica informacyjna z krótką historią obiektu.
Przejazd przez Żarów był związany z moją ostatnią nieudaną próbą zobaczenia pałacu. Cóż, wielkiego szału nie robi. Zwłaszcza, że teraz jest to budynek mieszkalny.
Na drodze zaczęły być widoczne ślady niedawnego opadu, a im bliżej na wschód, tym większe kałuże. Miałem tylko nadzieję, że nie zastanie mnie deszcz.
W Pankowie minąłem kolejny zamek, tym razem z fosą. Wyglądało na to, że stoi na terenie prywatnym, ale jednak wstęp jest darmowy. W Klecinie zmylił mnie znak drogowy "Zamek Krasków", ponieważ ktoś zdrapał symbol zamku i ze znaku E-10 zrobił się znak E-5, czyli znak prowadzący do dzielnicy miejscowości. Szybko porzuciłem jazdę w poszukiwaniu tej dzielnicy, bo wieś skończyła się. Wróciłem na skrzyżowanie i pojechałem w trzecie rozgałęzienie. Tam stoi niezniszczony znak – czyli kolejny zamek znajduje się w Kraskowie.
Jechałem dalej i byłem coraz bliżej Masywu Ślęży. Dopiero Mysłaków mnie zatrzymał. Mapa znów zawierała błąd i gdy już szczęśliwie trafiłem na właściwą drogę, to asfalt się skończył i zaczęło dużo błota. Może gdyby nie padało, to nie byłoby aż tak źle. Jakoś powoli przejechałem (nie chciałem myć roweru) i zacząłem podjazd do Przełęczy Tąpadła. Złapała mnie migrena i zastanawiałem się czy podjechać Ślężę. Na przełęczy obejrzałem mapkę i zdecydowałem się pojechać niebieskim szlakiem. Jechałem wolno pośród ludzi, gdy zerknąłem w stronę polany. Przecież to Monika z Bożeną! Już po wizycie na szczycie. Bożena widocznie miała bardzo udany zjazd, bo była w błocie. Po krótkiej rozmowie zmieniłem zdanie i ruszyłem żółtym szlakiem, a dziewczyny pojechały w dalszą drogę. Wszyscy chcieliśmy zdążyć przed zmrokiem, zwłaszcza, że ja nie wziąłem ze sobą oświetlenia, a chciałem ze Ślęży dostać się na Wieżycę.
Podjazd był z początku łatwy. Nawet jazda po luźnych kamieniach nie nastręczała trudności. Niestety ostatnio za rzadko jeżdżę i straciłem kondycję. Opadłem z sił i dłuższy kawałek wprowadzałem rower. Jak zrobiło się mniej stromo, to znów jechałem. Na szczycie długo nie zabawiłem. Od razu ruszyłem dalej żółtym szlakiem. Nie była to dobra decyzja. Droga straszna na rower. Połamane drzewa na ścieżce, błoto, ślisko. Więcej niosłem rower czy prowadziłem niż zjeżdżałem. Droga się tak strasznie dłużyła. Jak już dojechałem do Wieżycy, to myślałem, że komary mnie zjedzą. Nawet jednego zdjęcia nie dadzą zrobić! Myślałem, że stąd już będzie przyjemna droga w dół, ale nie – było jeszcze gorzej, jeszcze stromiej. Udało mi się bezpiecznie dotrzeć do Przełęczy pod Wieżycą. Koniec mordęgi.
Szybko objechałem Sobótkę i możliwie najprostszą drogą ruszyłem w kierunku Legnicy. Pędziłem ile sił w nogach. Niestety migrena znów powróciła. Jak zobaczyłem znak "Legnica 19", to już wiedziałem, że zdążę przed zmrokiem. Cóż za ulga.
W Taczalinie wciąż pachnie truskawkami.
Kategoria terenowe, setki i więcej, góry i dużo podjazdów, Polska / dolnośląskie, kraje / Polska, rowery / Trek
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa obser
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Nie ma jeszcze komentarzy.
Smrek
Trening przed Kłodzkiem

Kategorie

Archiwum

Moje rowery