Dziś pochmurnie, ale prognoza dosyć optymistyczna. Postanowiłem pojechać na wschód asfaltem i wrócić terenem.
Minąłem pod akademikiem panią, która swoim autem wjechała na słupek drogowy typu U-21... tyłem. Nie widziałem zdarzenia, ale nie mam pojęcia jak mogła do czegoś takiego doprowadzić.
Kolejną sytuacją mogłem w najlepszym wypadku zakończyć moją dzisiejszą przejażdżkę. Jechałem drogą dla rowerów, a spod Szkoły Podstawowej nr 6 wyjechało auto. Na szczęście jechałem środkiem, a kierowca zatrzymał się na tyle daleko, że nic się nie stało i na tyle blisko, że mogłem zahaczyć kostką o jego tablicę rejestracyjną, gdybym nie odbił w lewo. Napędził mi takiego stracha...
Później już było spokojnie, choć miałem pod wiatr. W terenie tylko miejscami zalegały kałuże, ale znów wiatr wiał w złym kierunku niż powinien.