Wczoraj tylko wróciłem z pracy i lunęło. Dzisiaj zaś mimo chmur wielu, deszczu nie było, dlatego ruszyłem spokojnie pokręcić po mieście. Znów zamiast Traseo użyłem aplikacji od Google, ponieważ jest ona dokładniejsza i zużywa mniej energii. Miałem cały czas włączone Moje trasy dla Androida i dwa razy włączyłem Traseo w Lesie Wolskim, aby się dowiedzieć, czy dobrze jadę. Obie aplikacje teraz wskazują na taki sam poziom zużycia baterii. Czyli śmiało mogę stwierdzić, że Traseo jest słabą aplikacją w porównaniu do konkurencji. Ale i aplikacji od Google trochę brakuje. Ech, może pobawić się w końcu w programistę? Przecież C++ znam ;d
Pomyślałem, że zobaczę kościół na wzniesieniu w Lesie Wolskim. Jest to klasztor oo. Kamedułów. W drodze powrotnej miałem ochotę przejechać się wałem nadwiślanym, bo zobaczyłem, że jest na nim asfalt, ale skierowałem się do serca Lasu Wolskiego i plan przepadł, bo wyjechałem nie tą drogą, którą chciałem. W dodatku zauważyłem, że drogą, którą zjechałem nie mogą poruszać się jednoślady (chyba że napis pod znakiem regulował to ograniczenie). Drogowcy ciągle rzucają kłody pod nogi uczestnikom ruchu...
Dotarłem pod Wawel i pokręciłem się tam, jeżdżąc kilka razy tym samym szlakiem, aż w końcu wróciłem do domu na kolację. Nie mam pomysłu na niedzielę. Ale prognoza niepewna, więc możliwy opad, więc może nie muszę niczego planować.