Ja ma po prostu pecha. Jeszcze trochę i będę mógł przejechać tę trasę z zamkniętymi oczyma. Nigdy więcej nie uruchamiam aplikacji Traseo! Powstrzymam się od komentarza. Udało mi się dziś dojechać do domu, zapisać trasę, ale *znowu* zniknęła ona z listy. I w ten oto sposób następnym razem odpalam jedyną działającą aplikację do tworzenia śladu – iMapMyRIDE. Chyba rzeczywiście będę musiał napisać własny program na komórkę...
Na domiar złego rozwaliłem sobie kolano, które kilka dni wcześniej i tak zostało posiniaczone podczas wizyty we Wrocławiu. Muszę w końcu kupić apteczkę, bo wyjdzie na to, że będę mądry dopiero, gdy się połamię.
Aktualizacja: trasa poprawiona dzięki śladowi z 25 maja.