Pogoda groziła, ale po kilkunastu kilometrach przejaśniło się :) Wybrałem się dosyć spontanicznie na Górzec. Ślad prowizoryczny, bowiem nie mam pojęcia jak tam błądziłem. Może gdybym miał coś do zapisu pozycji GPS, to nie męczyłbym się tyle z zakreślaniem trasy...