Posypali ulice solą. Oberwały również drogi dla kaskaderów, więc chrupało pod kołami. Przejechałem się tylko do centrum, gdzie zaczęło mżyć. Albo to był śnieg.
Oni sobie wymyślili, żeby puścić DDR-kę wzdłuż torów, bo to niby miało ratować traszki przed rozjeżdżaniem. Sęk w tym, że ci amatorzy nie chcą słuchać herpetologów, którzy tworzyli tam użytek, że wycięcie i wyasfaltowanie tego odcinka będzie dla płazów jeszcze gorsze, bo tam właśnie jest ich najwięcej... Przyrodnicy proponują korektę i objazd z drugiej strony, ale nie, oni przy swoim. Dialogu z nimi nie ma.
No i faktycznie, przejazd między Dębcem, Świerczewem i Górczynem to śmiech na sali. Ja tam akurat wolę jeździć ulicą niż śmieszkami, ale jeśli myślimy o spójnej infrastrukturze rowerowej, to powinien tam być jeden z celów. Ale nie, mamy dwie DDR-ki na Dolnej Wildzie :)
O masz, to stąd taki niski budżet na ten projekt 😅 Przecież park, w którym znajduje się użytek ekologiczny „Traszki Ratajskie”, ma dopuszczony ruch rowerowy. W ogóle oni mogliby wziąć się za połączenie i remont istniejącej infrastruktury rowerowej zamiast budowanie nowych dróg. Przykładowo brakuje łącznika między Lotników 302. Dywizjonu Poznańskiego i Czechosłowacką. Dojazd z Ostatniej na Leszczyńską to absurd. Krawężniki i studzienki na Bułgarskiej mogą zabić. Ręce opadają, jeśli spojrzeć na działania tej organizacji.
Obniżenie krawężników będzie na Strzeszynie, więc się nie rozpędzajmy z optymizmem :) Rowerowy Poznań wylobbował u prezydenta monopol na swoje pomysły, więc będzie tak, jak oni chcą. Czyli: wciąż walczę o ocalenie "mojego" lasu przed asfaltozą, przedstawiciel w/w stowarzyszenia propozycje wspólnego przejazdu po dyskusyjnych fragmentach infrastruktury miasta (w tym przypadku chodziło o Traszki Ratajskie) uznaje za "szkodliwą dla psychiki" na Komisji Dialogu Obywatelskiego (uczestniczyłem, jakby co zapraszam)... No szprychy opadają.
meteor2017, można się pomylić :) yurek55, nazywam rzeczy po imieniu, bo inaczej się nie da nazwać tego, co budują. Krawężniki tak duże, że trzeba być kaskaderem, żeby na coś takiego wskakiwać. Niby w Poznańskim Budżecie Obywatelskim na przyszły rok jest coś takiego: „Obniżenie wysokich i niewygodnych krawężników, usprawnienie i poprawa bezpieczeństwa na przejazdach rowerowych”. Co z tego wyjdzie – zobaczymy :) Kolzwer205, przy tej temperaturze trudno odgadnąć :)
Rower towarzyszył mi od małego. Przez wiele lat jeździłem na Romecie. W 2012 kupiłem Treka, który na poważnie wciągnął mnie w turystykę rowerową. Przejechałem na nim Islandię i Koreę. Kolejnym połykaczem kilometrów stała się kolarzówka GT, która w duecie z trzecim kołem towarzyszyła mi podczas wyprawy wokół Japonii i Tajwanu. Szukając nowego partnera wyprawowego w trudnych czasach, trafiłem na gravel podrzędnej marki. Mimo to prowadził mnie ku przygodzie po Norwegii i Szkocji. Do tego lubię utrwalać na fotografii ładne rzeczy i widoki.