Wyszedłem późno i wyszła nocna jazda. Pojechałem kawałek pod Poznań po bocznych drogach. Potem dojechałem do centrum Poznania i zorientowałem się, jak późno wyszedłem.
mallutky, ja tylko podkradam pomysły innych :P Trollking, na zachód najłatwiej jest się wydostać z tego miasta :) Byłem 2 tygodnie temu. Nawet nie wiedziałem, że toto ma 2 km. Wystarczyłaby droga dla pieszych z dopuszczeniem rowerów.
Godne te nocne foty :) A jak widzę kierunek zachodni zaczął i Ciebie wciągać :) PS. przejedź się z ciekawości drogą powiatową na styku Gołusek z Palędziem i zobacz, co tam nam szykują za grubą kasę. Z grubsza: śmieszka mająca 2 kilometry, oczywiście z kostki, w zestawie po kilometrze obowiązkowy przejazd na drugą stronę, potem to samo. Oczywiście poszło pismo do gminy i starostwa, oczywiście odpowiedź, że tak musi być. Planuję protest, jakbyś chciał się podpiąć to zapraszam :)
Rower towarzyszył mi od małego. Przez wiele lat jeździłem na Romecie. W 2012 kupiłem Treka, który na poważnie wciągnął mnie w turystykę rowerową. Przejechałem na nim Islandię i Koreę. Kolejnym połykaczem kilometrów stała się kolarzówka GT, która w duecie z trzecim kołem towarzyszyła mi podczas wyprawy wokół Japonii i Tajwanu. Szukając nowego partnera wyprawowego w trudnych czasach, trafiłem na gravel podrzędnej marki. Mimo to prowadził mnie ku przygodzie po Norwegii i Szkocji. Do tego lubię utrwalać na fotografii ładne rzeczy i widoki.