Wyskoczyłem pokręcić się w nieznane po znanych okolicach. W Poznaniu rzuciłem jeszcze okiem na rowerowe zmiany na Piątkowie, na którym już nie mieszkam. Przy okazji przetestowałem nowe światło. Mój Convoy nie ma kolimatora, więc muszę kierować snop światła nisko, żeby nie oślepiać innych. Nowa lampka już jest wyposażona w tę funkcję. Dodatkowo oświetla szerszy obszar. Lampka ma dwa minusy – jest mniej jasna i ma stały akumulator, więc nie ma mowy o wożeniu zapasowej baterii. Do jazdy po mieście może wystarczy.
W centrum chwilę pokropiło, więc skierowałem się do domu. Z dnia na dzień zamknęli przejazd kolejowy na Kopaninie. Dróżnik, widząc grupę zdezorientowanych pieszych, oznajmił, że można przejść na własną odpowiedzialność. Chwilę przed celem zaczęło padać, a kilka minut później rozpadało się na całego.