Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Szybka Warszawa

25.3701:22
Dzisiaj miałem mało czasu. Przejechałem się do centrum, skoczyłem pod Łazienki i popędziłem na spotkanie z kolegą. Ruch na drogach dla rowerów absurdalnie duży. Boję się tych ludzi. Byłem nawet świadkiem kolizji dwóch szybko jadących rowerzystów. Powrót po zmroku, zdążyłem przed deszczem.
Kategoria kraje / Polska, Polska / mazowieckie, wyprawy / Nad Wisłą 2022, po zmroku i nocne, rowery / Fuji
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ezapy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

18:45 czwartek, 24 listopada 2022
Zastanawia mnie, jak się mieszka w takiej Kopenhadze czy w Amsterdamie. Tam ruch jest jeszcze większy, choć pewnie mają lepszą infrastrukturę niż w Polsce.
Mieszkanie w dużym mieście jest wygodne. Ma to swoje plusy i minusy. Trudny wybór :)
01:00 środa, 23 listopada 2022
* wpływ, nie wpływa (sic!) oczywiście :)
00:59 środa, 23 listopada 2022
Cenne info od osoby, która jeździła rowerem po Azji, że w stolicy europejskiego kraju mamy trzeci świat... Ja o tym wiem od dawna, Ty to wiesz, tylko użytkownicy dróg (wszelakich) wciąż nie. Do pierwszego dzwona, być może spowodowanego przez nich...
Też pamiętam Wawę sprzed niemal dwudziestu lat (się mieszkało). Świetne miasto, takie dzikie :) Finalnie wybrałem Poznań, jako najmniejsze "zło" w Polsce i nie żałuję. To nie przereklamowany Wrocław, ryzykowna Warszawa, cudowny, ale zabity smogiem oraz turystami Kraków, udający swojskość Gdańsk ani skrzywdzona komuną Łódź (jednak mająca swój sznyt, szkoda że nie do życia). To miasto, gdzie przynajmniej możesz mieć wpływa na cokolwiek.
Warszawę mimo wszystko pozdrawiam i spokoju życzę :)
00:03 poniedziałek, 21 listopada 2022
Praktyki kierowców aut przeniesione na ruch rowerowy. Tam nigdzie nie można czuć się bezpiecznie ;/
22:34 niedziela, 20 listopada 2022
Tak, jazda rowerowymi ścieżkami po Warszawie to prawdziwe wyzwanie. Niektórzy jeżdżą z zawrotną prędkością, nie zważają na nic. Wyprzedzają na trzeciego, szarżują. Mi również ciężko przywyknąć do tych warszawskich warunków rowerowych. To nie moje klimaty, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma :) Teraz pomieszkuję w Warszawie i siłą rzeczy muszę się zadowolić przynajmniej rowerowymi dojazdami do pracy
21:41 niedziela, 20 listopada 2022
Ja lubiłem spacerować po Warszawie, ale na rower to trochę mało bezpieczne miasto. Może miejscowi potrafią się odnaleźć w tej dżungli :P
21:21 niedziela, 20 listopada 2022
W W-wie, te 15-20 lat temu kiedyś co miesiąc (brat tam mieszka), W ostatnich 10 latach wyjątkowo zbrzydło mi to miasto, mimo niewątpliwie kilku naprawdę pięknych miejsc, jak choćby łazienki.
Kładka Żerańska
Kampinos

Kategorie

Archiwum

Moje rowery