Znów wyszedłem tylko na chwilę. Pojechałem przez centrum i tak jakoś dotarłem do Janikowa. Do Wierzenicy biegła tylko droga terenowa, więc wjechałem na dawną krajówkę i przez Gruszczyn wróciłem do Poznania. Jeszcze trochę i pojawi się smog, bo smród dymu i spalin już czuć. Za to w kolejnych miejscach pojawiają się ozłocone jesienią drzewa.