Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Torba, park i ostre cięcie

  4.88  00:17
Nie miałem za dużo czasu na jazdę, ale chciałem wyskoczyć, żeby się pochwalić nową torbą na kierownicę – tym razem na kolarzówkę, więc wybrałem kolorystykę właśnie pod nią. Niestety jeszcze zanim ruszyłem, rower wykręcił mi się i rozciąłem sobie łydkę o ostrą zębatkę. Krew nie sączyła się mocno, ale zdecydowałem się tylko pojechać do Szacht. Szybka fotka i miałem wracać, gdy zauważyłem, że skończyli prace w parku. Został otwarty nowy asfalt o figlarnych zakrętach, nie do końca równy i kończący się niemal w polu, bo na drodze gruntowej. Przynajmniej inna perspektywa na wieżę widokową dodała świeżości. Objechałem nową ścieżkę i wróciłem do domu, żeby opatrzyć ranę.
Kategoria Polska / wielkopolskie, kraje / Polska, rowery / GT
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa tbree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

08:08 sobota, 18 września 2021
Jedni się cieszą, inni ubolewają. Szachty były jednym z najdzikszych miejsc do obserwacji ptaków w Poznaniu. Na Dębinie nigdy nie miałem szczęścia, a pozostałe jeziora w sumie też nie miały zbyt wielu skrzydlatych gospodarzy.
Dużo krwi, ale rana okazała się powierzchowna i szybko się goi.
21:01 piątek, 17 września 2021
Masakra z tym zepsuciem (prawie) ostatniej dzikiej części Szacht. Szlag mnie trafił, gdy ostatnio doczłapałem się tam z psem, a się okazało, że zamieniają do tej pory fajny teren na asfalt (oczywiście zakaz został przeze mnie olany). Łudziłem się, że ograniczą się do wyremontowanej wcześniej miejscówki. Bo tak jak pomysł z wieżą był super, tak zniszczenie natury już wzbudza u mnie wręcz agresję. To była najlepsza miejscówka na robienie fotek ptactwa wodnego. Skończyła się :/

Szybkiego leczenia rany życzę.
Ostatnia marszruta
Po Poznaniu, część 47

Kategorie

Archiwum

Moje rowery