Wyszedłem na krótką pętlę. Po drodze myślałem, czy nie pojechać do Kórnika, ale chciałem coś porobić wieczorem. Pojechałem przez most nad Wartą. Tym razem niespodzianka, bo postawili zakaz wjazdu rowerem. Zgaduję, że przez paru nieporadnych rowerzystów zablokowali ruch dla wszystkich jednośladów. Co za bezmyślność. Postawiliby znak minimalnej prędkości 30 km/h, wyliczyli długość świateł i dali tabliczkę o możliwości skorzystania z pobocza, a nie jakieś zakazy. I tak byłem świadkiem, jak kierowcy jechali na czerwonym, więc może zajęliby się nimi, a nie utrudniali życie zwyczajnym ludziom? Przeszedłem poboczem cały most, nawet zrobiłem kilka zdjęć, a most był niemal cały czas pusty, bo z obu stron mieli ciągle czerwone. W tym czasie trzykrotnie przejechałbym go rowerem. Banda idiotów zarządza tym ruchem.