Chwilę popadało, temperatura spadła. Gdy ruszyłem, niebo było czyste, a ulice suche, ale im dalej na wschód, tym więcej kałuż. Pojechałem do Rabowic zobaczyć jabłkomat. Były w nim soki z jabłek, musy jabłkowe i śliwki, ale zawiodłem się, bo automat nie przyjął moich pieniędzy. Cóż, nie zarobili. Na tablicy informacyjnej zauważyłem, że sezon zaczyna się 15 sierpnia, więc warto tam wrócić. Może automat zmieni zdanie i zacznie przyjmować gotówkę.