Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Po fyrtlu

50.2802:49
Powiew wiosny przyniósł wyższą temperaturę, a ja ubrałem się za ciepło. Przynajmniej jak na początek wycieczki. Pojechałem do centrum przez Grunwald. Niemal każde skrzyżowanie zatrzymało mnie czerwonym światłem. Samochodoza na całego. Pojechałem prosto na spotkanie z Anią, z którą ruszyliśmy moją standardową trasą na Górczyn, aby dostać się do Szacht. Po krótkim oprowadzeniu po tym niewielkim parku ruszyliśmy z powrotem na Rataje, już inną drogą. Zjeździłem Poznań tak, że moja droga powrotna na Górczyn mocno pokrywała się z resztą dzisiejszego śladu. Na nowych pasach rowerowych na Głogowskiej nadal zalega mnóstwo rozbitych butelek. A mój Garmin dzisiaj zwariował. Wyłączył się kilkadziesiąt razy. Pod koniec wycieczki wyłączał się nawet chwilę po włączeniu. Oszaleć można z tą elektroniką.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, ze znajomymi, rowery / Trek
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa kalne
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

21:18 środa, 24 marca 2021
Zdarzyło mi się jechać i po drugiej stronie barierek, ale ten odcinek przy stawie jest nieco bezpieczniejszy, choć czasem znajdzie się ktoś z małym ego.
21:56 wtorek, 23 marca 2021
Widzę, że lubisz ten odcinek od strony Szacht do Ostatniej. Ja wolę cisnąć równoległą krajówką, bo i prędkość większa, i frustraci czasem zatrąbią, co budzi człowieka ze snu podczas jazdy :)
Choszczno – Kalisz Pomorski – Tuczno – Piła
Po poznańskich parkach

Kategorie

Archiwum

Moje rowery