Przez pół dnia sypało śniegiem, ale szybko topniał. Gdy wyszedłem na rower ulice zdążyły wyschnąć. Było chłodniej niż wczoraj, bo od 1 °C w słońcu do -1 °C po zmroku. Plan na dzisiaj to tylko zakupy na dzień przed kolejnym ciosem w serce polskiej gospodarki. Pojechałem do centrum przez Grunwald, potem na Franowo i powrót standardowo przez Rataje i Wartostradą do domu.