Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Zimny, jesienny dzień

75.2603:19
Mgła długo utrzymywała się wbrew prognozom. Nie mogłem czekać i wyjechałem późnym porankiem. Najgorzej było na drogach otoczonych drzewami. W nocy przyszedł przymrozek, więc gałęzie drzew pokryły się lodem, który rano – topniejący i łamany porywami wiatru – spadał na ulice w postaci lodu z deszczem. Brr, okropnie zimny prysznic.
Koło południa mgła stała się na tyle rzadka, że do ziemi zaczęły docierać pierwsze promienie słoneczne. Temperatura nieznacznie się podniosła. Wciąż za mało, bo pod koniec wycieczki zacząłem odczuwać zimno. Zrobiłem krótką pętlę przez Strykowo, a potem nowymi drogami przez Łódź i nawet nie dokręcałem do setki, bo jak najszybciej chciałem się ogrzać przy gorącej herbacie. Zaczęli sypać drogi solą.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / GT
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa yslan
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wokół Rusałki
Dzień w Wielkopolskim Parku Narodowym

Kategorie

Archiwum

Moje rowery